Dookoła KWK Kazimierz-Juliusz na rowerze

Tutaj pełna galeria zdjęć z trasy, a poniżej śladzik.

Przez las zagórski

Pomysł na przejażdżkę do Kazimierza Górniczego wpadł mi po tym, gdy na terenie byłej fabryki Defum (http://fabrykapelnazycia.pl) pojawiły się dwie lokomotywki z kopalnianej wąskotorówki. Pomyślałem, ze juz pewnie wszystko rozbierają i niedługo nie będzie co zbierać, więc korzystając z idealnej pogody w Nowy Rok wybrałem się na rowerze, żeby objechać likwidowaną Kopalnię Węgla Kamiennego dookoła i udokumentować stan torowisk.


Z Dąbrowy do Kazimierza jechałem przez las zagórski. Nie omieszkałem zrobić paru zdjęć:

Starotorze dawnej linii ze Staszica do kopalni Porąbka zostało chyba wykoszone, więc wyjątkowo wjechałem na nie.

W zimie mostki nie są zasłonięte krzaczorami. Po wschodniej stronie torów musiała kiedyś iść droga lub inny tor.

W lesie natknąłem się na Kochbunker, to akurat normalne, u nas bunkry są, ale na tym bunkrze była tablica poświęcona polskim żołnierzom poległym w tym lesie pod koniec wojny.

Na przejeździe kolejowym na ulicy Głównej w Kazimierzu Górniczym cyknąłem dwie foty w obie strony. Wszystko pachnie tu jeszcze świeżością po remoncie.

KWK Kazimierz Juliusz od zachodu

I wreszcie dotarłem do głównego celu wycieczki. Wjechałem w ulicę Dworcową. Zacząłem robić zdjęcia przez płot.

Teren kopalni sprawia wrażenie wymarłego, tory powoli zarastają.

Widać tylko pojedyncze wagony, które są własnością kopalni.

2 płozy są dla odwrócenia uwagi. W tle widać szczątki koleb lub wagoników wąskotorowych.

Skoczyłem na pobliską stację Sosnowiec Kazimierz. Pierwszy z prawej tor na poniższym zdjęciu prowadzi do bramy kolejowej KWK Kazimierz-Juliusz. Widać, że mało co tu jeździ…

… ale nie ma się co dziwić. Po takiej drewnianej belce przejechać się nie da. Jak widać tor do kopalni jest zablokowany.

Stacja Sosnowiec Kazimierz

Natomiast stacja Sosnowiec Kazimierz ma się nieźle. Wyremontowano ją przy okazji remontu linii kolejowej.

Ławki jeszcze zafoliowane …

… będą jak znalazł dla czekających na pociąg przez pół dnia (patrz rozkład poniżej).

W tym miejscu przypomniała mi się sytuacja z 2015 roku, kiedy spotkałem w Olkuszu Słowaka na rowerze z sakwami. Facetowi zepsuł się rower i chciał wracać na Słowację przez Katowice. Stał przed dworcem w Olkuszu i nie mógł się nadziwić, że nie da się kupić biletu a na peron da się wejść tylko po kładce (co z rowerem i pełnymi sakwami jest dużym wyczynem). Miał chłop szczęście, że akurat za 15 minut był pociąg do Katowic, bo następny dopiero za jakieś 3 czy 4 godziny. Dla Słowaków z naszym systemem kolei musimy wyglądać jak jakiś zaścianek. Po prostu wstyd.

Tu się już nie pojedzie. Znając życie to tiry będą wywozić kopalnię po kawałku.

P.K.P. 1952 (o ile dobrze odczytałem) - czas na zasłużoną emeryturę.

Pojechałem wzdłuż linii 163 w stronę Maczek. I tutaj mnie zatkało bo na torze szlakowym też natknąłem się na zamknięcie. Nie sądzę, żeby to było na stałe, raczej jakaś awaria lub remont.

Kolej wąskotorowa

Przejechałem przez mostek z poprzedniego zdjęcia i skręciłem w lewo (na wschód). Po chwili byłem już na nasypie wąskotorówki KWK Kazimierz-Juliusz. Spodziewałem się zerwanych szyn, ale nic z tego. Szyny na razie leżą.

Co prawda zarastają trochę …

… i podlegają powoli uspołecznieniu …

… ale bocznica na składowisko odpadów dalej istnieje …

… niezaprzeczalnie, …

… do samego końca, …

… mojego lub jej ;-).

Po sprawdzeniu, że bocznica póki co nie została rozebrana podjechałem pod bramę kopalni. Także tutaj tory były kompletne, trochę tylko zarośnięte.

A w budce siedział jakiś pan i bawił się zawzięcie telefonem. Dlatego nie miałem okazji grzecznie się go spytać, czy mogę zrobić parę zdjęć.

Wobec braku sprzeciwu wraziłem obiektyw pomiędzy pręty w bramie i fociłem tory, …

… wagony, …

… itp. …

… itd.

KWK Kazimierz Juliusz od zachodu

Przejechałem jeszcze na wschód w stronę ulicy Rzemieślniczej i tam też wraziłem parę razy aparat między pręty ogrodzenia.

Jak widać z tej strony też pustka.

Na okrasę kilka kopalnianych wagonów.

Tego wagonu już nie napełnią …

I jeszcze kilka widoczków na KWK Kazimierz Juliusz w stanie rozpadu połowicznego od strony wschodniej.

Poniżej widoczny tor wyciągowy to pozostałość po niegdysiejszej linii kolejowej, która wiodła przez Ostrowy do linii kolejowej Ząbkowice - Kraków i dochodziła do niej w okolicach obecnego podg. Dorota. Widać to na mapie WIG Katowice z 1933, pas 47, słup 28.

Lokomotywki

No i wracamy do początku mojej opowieści. Na koniec podjechałem do Defumu w Dąbrowie, gdzie stoją lokomotywki z kolejki wąskotorowej KWK Kazimierz-Juliusz. Ciekawe czy są na chodzie i jakie są wobec nich plany?

Do kompletu dwa wagoniki, prawdopodobnie też z kopalni.

Zostaw komentarz